“Malá veľká krajina” [eng. little big country] whose slogan is it? Slovak,
of course! It is true; however, one word is missing – lovely… Lovely, little
big country.
We just entered in this lovely country, where in the next days we are
going to promote tourist attractions of the Malopolska region. Already in the
first conversations we made with the locals, we noticed a little difference
between the other conversations made during our trip. When Slovakian says
he/she knows Cracow, they mean they have been in our city more than just once.
They really mean they know it. And it is not that hard to understand this –
between Liptovský Mikuláš and Cracow there is only 200 km distance. Slovakians do not want to know
the general stories about Cracow or its surroundings. They want more, more
information about the places they have not been yet. They want to know where
could they go to see interesting monuments, where can they relax, where can do trekking
or go cycling.
Slovakians know what they want. They are mostly interested in museum with
curious exhibitions, old churches, sanctuaries, and different ways of possible active
tourism. There a need of a specially tailored tourism offer to them, showing
region’s diversity and little towns about which they have not heard yet.
Liptovský Mikuláš, a very hospitable city, is a touristic resort! It is beautifully located nearby the Liptovská Mara, a reservoir on the Vah river. The town is renowned as a town of guilds and culture. It is also renowned for Jewish culture; it is worth to see a fabulous and monumental synagogue. Also the Janka Kral'a museum is worth a visit, where the exhibition about brigand Janosik is! This year, in March, the 300 anniversary of Janosik execution took place at the Liptovský Mikuláš market.
---PL---
“Malá veľká krajina” [pl. mała wielka kraina] czyje to hasło? Oczywiście, że Słowacji! Bo to prawda. Brakuje tylko jeszcze jednego słowa: mała, wielka piękna kraina.
Wjechaliśmy do tego pięknego
kraju, w którym w kolejnych dniach będziemy promować atrakcje turystyczne
Małopolski. Ale już po pierwszym dniu widać ogromną różnicę w rozmowach z
mieszkańcami Słowacji, szczególnie w jej północnej części. Jeśli mówią Słowacy,
że znają Kraków, to nie znaczy, że tam byli tylko razJ. W
stolicy Małopolski byli więcej niż raz. Przecież od Liptowskiego Mikułasza do
Krakowa dzieli nas zaledwie 200 km. Słowakom nie wystarczy opowiedzieć o
najbardziej znanych miejscach w Krakowie czy najbliższej okolicy. Oni je już
znają. Oni pragną więcej. Chcą się dowiedzieć co jeszcze można zwiedzić w
Małopolsce, gdzie pojechać by zobaczyć interesujące zabytki i różnego rodzaju
pamiątki, gdzie można dobrze wypocząć, gdzie można pospacerować i przede
wszystkim pojeździć na rowerze!
Słowacy wiedzą czego chcą. Interesują
się przede wszystkim ciekawymi muzeami, zabytkowymi kościołami, sanktuariami,
możliwością aktywnego spędzania czasu. Dla nich trzeba mieć specjalnie
przygotowana ofertę pokazującą różnorodność regionu i mniejsze ciekawe
miejscowości, o których jeszcze nie słyszeli. Szczególnie ważne jest to tutaj -
na północy Słowacji, czyli również w Liptowskim Mikułaszu.
Liptowski Mikułasz – miasto
wyjątkowo gościnne – wspaniale położone nad zalewem Liptowska Mara (zbiornikiem
retencyjny na rzece Wag) jest ośrodkiem turystycznym i wypoczynkowym. Z miejscem tym jest również
silnie związana kultura żydowska. Warto zobaczyć piękną i ogromną synagogę.
Znajduje się tu także Muzeum Janka Kráľa, w którym możemy oglądnąć wystawę
dotyczącą zbójnika Janosika! A kto wie, że w tym roku w marcu obchodzono
300-lecie stracenia Janosika na Rynku w Liptowskim Mikułaszu? Wiedzą o tym
polscy dziennikarze, którzy zostali zaproszeni na uroczystość tegoż jubileuszu!
Podczas obchodów nie padały już pytania „Nasz czy Wasz?”, bo warto szukać tego
co łączy, a nie dzieli :).
Camper Malopolski's stand in Liptovský Mikuláš. / Stoisko camperowe w Liptowskim Mikułaszu.
Camper Malopolski's stand in Liptovský Mikuláš. / Stoisko camperowe w Liptowskim Mikułaszu.
Camper Malopolski's stand in Liptovský Mikuláš. / Stoisko camperowe w Liptowskim Mikułaszu.
No comments:
Post a Comment