City's Flemish name - Ghent - was named after Celtic word ganda. Nowadays city’s name is spelled differently in each country, which makes people a bit confused. Gand in French, Ghent in English, and Gandawa in Polish – all means the same, the city at the Leie’s outfall.
We parked our Camper in the
center of the city, nearby the most well know monument of Ghent – the Saint Bavo Cathedral (also known as Sint-Baafs Cathedral), where the
Adoration of the Mystic Lamb by Hubert and Jan van Eyck is placed. In
front of us was beautiful view on Saint Bavo square and cloth hall with an impressive
bell tower.
Many people were coming to visit our stand, seniors and youths – all curious
about world and eager to discover new countries. Some were interested in
Malopolska’s monuments and cultural heritage, the others wanted to know about
an active holidays they could spend in our region – for both we had things and
places which should be on their To-Do-List. The first group beside Krakow, museums,
salt mines in Wieliczka and Bochnia we recommended Tarnow, Zakopane, Nowy Sacz
and others. The second group, seeking for adventure, were told about rafting in Dunajec and mountain climbing. At our
stand you could find people from all over Europe – Dutch, Germans, French,
Spanish, Polish and of course Belgians.
Some of our visitors knew some
places connected with Malopolska: Krakow, Wawel castle, Wieliczka salt mine,
Tatra mountains, but no one could list all of them. And that is not surprising.
It would be very difficult to name them all! They are too many! To name few:
Malopolsa UNESCO Route, castles, sanctuaries and places of worship, Malopolska’s spas,
heritage parks, manor houses, rich traditions and customs, national parks and of course
our treasure – the Wooden Architecture Route.
Certain stand’s visitors have
already been to Malopolska. They were describing our region as beautiful and
hospitable. Most of them have already been planning to travel to Malopolska,
and meeting us made them more sure to turn those plans into reality.
Today the Camper’s stand was visited by a special group of friends – young ladies among whom one was going to get married next week. The bride signed in our chronicle. Any guess what did she write? She is going to come to Malopolska with her husband-to-be. We wished bride and groom best luck on their new life’s path.
Picture on the left: the bride and her friends standing by Camper Malopolski
It is time to go now. Next Belgian cities are waiting… Ready to be conquest
by Malopolska ;).
To be continued…
-----------------------------PL-----------------------------
Dzisiaj podbijaliśmy ujście rzeki Leie do Skaldy, a dokładnie Gandawę!
Flamandzka
nazwa miasta Gent powstała od słowa w języku celtyckim ganda. Obecnie w różnych językach brzmi ona jednak trochę inaczej,
powodując tym samym nie lada zamieszanie. Po francusku Gand, po angielsku Ghent,
a po polsku Gandawa – to wszystko jedno i to samo miasto.
Campera
i nasze stoisko ulokowaliśmy w centrum miasta, przed jednym z najcenniejszych
gandawskich zabytków – Katedrą św. Bawona (Sint-Baafskathedraal) z Ołtarzem Baranka Mistycznego Huberta i Jana van Eycka. Przed nami
rozpościerał się piękny widok na Plac św. Bawona i sukiennice z imponującą
dzwonnicą. Pogoda dopisywała nam przez cały dzień, a ogródki pobliskich
kawiarenek wypełnione były klientami.
Podchodziło do nas wiele osób, starszych i młodych, ciekawych świata, chcących odwiedzać nowe kraje. Jednych bardziej interesowały zabytki, drugich sposoby aktywnego spędzania czasu w Małopolsce – dla każdego mogliśmy znaleźć coś innego. Tym pierwszym poza Krakowem, muzeami, kopalniami soli w Wieliczce i Bochni polecaliśmy Tarnów, Zakopane, Nowy Sącz itp. Tym drugim, szukającym aktywnego odpoczynku, opowiedzieliśmy o spływie Dunajcem i wędrówkach przez górskie szlaki... Przy naszym stoisku znaleźli się turyści z Holandii, Niemiec, Francji, a nawet Hiszpanii. Często odwiedzali nas także Polacy, no i oczywiście Belgowie.
Część naszych gości kojarzyło różne hasła związane z Małopolską, m.in. Kraków, Wawel, Wieliczkę, Tatry, ale nikt z nich nie znał wszystkich atrakcji naszego regionu. Szczerze mówiąc jest ich tyle, że dla przeciętnego turysty z Belgii trudne byłoby wymienienie pełnej listy! Można chociażby wspomnieć małopolską trasę UNESCO, zamki, sanktuaria oraz miejsca kultu religijnego, małopolskie źródła wód mineralnych, skanseny, dwory, bogate tradycje i zwyczaje regionu, parki narodowe i oczywiście naszą perełkę – Szlak Architektury Drewnianej. Ukazanie ogromu małopolskiego bogactwa pochłonąć może godziny, a nawet i dnie, nie mówiąc już o ich osobistym doświadczeniu, które niektórym zajęłoby parę dni, innym parę tygodni, a jeszcze innym życia by na to nie starczyło! Przyjeżdżają do Małopolski co wakacje, zakochując się w tutejszej ziemi za każdym razem od nowa i odkrywając coraz to jej nowe tajemnice.
Niektórzy
spośród naszych rozmówców byli już w Małopolsce. Opisywali nasz region jako
piękny i gościnny – same miłe wspomnienia. Większość osób z którymi
rozmawialiśmy planowała już odwiedzić nasz kraj i region, a spotkanie z nami
tylko utwierdziło ich w przekonaniu, że to dobra decyzja. Często chwalili też
pomysł naszej akcji promocyjnej, dodając że poza zabytkami i pięknymi widokami
liczy się dobre wrażenie pozostawione przez ludzi (staramy się jak najbardziej
;)! ).
Camperowe
stoisko odwiedziła też grupka młodych dam zamierzających tego wieczoru
świętować ostatni dzień panieński jednej z nich. Przyszła panna młoda złożyła
wpis w naszej kronice. Wiecie co w niej napisała? Że wybierze się ze swoim
wybrankiem do Małopolski. Młodej parze życzymy wszystkiego najlepszego, a
zdjęcie z tego wydarzenia zamieszczamy poniżej ;).
No comments:
Post a Comment